sobota, 10 października 2015

Żyj szybko, jeszcze szybciej

Żyj szybko, jeszcze szybciej......... ?



Festiwal Grupy TROP
Wyjechałem odrobinę za późno, 30 minut za późno. Nie posłuchałem swojej intuicji, zdałem się na technikę. Włączyłem nawigację, wybrałem najszybszą trasę i............
Paskudne urządzenie, nie dość że mówi jaką drogą jechać, to jeszcze nadaje tempo jazdy. Wjechałem na autostradę. No i teraz zaczęła się gonitwa. Trasa szybsza lecz dłuższa,wymaga nieustannego pośpiechu.
No i zafundowałem sobie 200 km pędu. Nakręcania się na szybkie dotacje do celu, wyprzedzanie i wytężona uwagę na drodze. Klapki na oczach jak u konia i do przodu. Gdy zwolniłem natychmiast GPS to wyłapał i przeliczał godzinę dotarcia do celu. A tam jeszcze poszukać miejsca parkingowego i parkometru.
Z rozpędu wpadłem do Domu Braci Jabłkowskich, szybkie powitania z Dorotą, Jacem (założycielami Grupy TROP) i kilkoma osobami. Ktoś powiedział gdzie zawieszają swoje plakaty absolwenci TROPu.  
Zawiesiłem swój, sprawdzam czy równo z innymi. 
I wtedy słyszę jak jakaś kobieta mówi do mnie, patrząc na mój plakat 
- Uderzające podobieństwo.
Jak brat bliźniak
Uśmiechnąłem się rzucając jak by od niechcenia. Biegnąc zaraz gdzieś bez celu, sensu z tym autostradowym pędem. 
Kurcze wkręciłem się tak mocno, że po osiągnięciu celu nadal biegłem, bez sensu, bez potrzeby, bez ....... celu? Nadal pędzę do niego a już dawno tu jestem.
Wyhamowałem po dłuższej chwili. z wielkim poczuciem straty.
Cel osiągnięty, w wyznaczonym terminie. Jestem tam gdzie chce być.
Tylko jakim kosztem? Co straciłem tego dnia?
Nie pamiętam jaki był kolor nieba, nie pamiętam żadnego samochodu, nie pamiętam twarzy osoby która mnie zaczepiła, nie wiem z kim rozmawiałem w pierwszych minutach, o czym nie wspomnę.  
Nie pamiętam nic, poza tym pędem. Przyspieszony rytm serca, wyostrzone spojrzenie i wkurzenie na wszystkie przeszkody, na każdego spowalniacza ruchu. 

Brrrrrrr.

Jak często jestem w takim pędzę, skupiony na celu, nie widząc piękna, relacji z innymi, reagując agresywnie na wszystkie spowalniacze, rozpraszacze, Ślepo dążąc do celu zapominając nawet o sensie tej gonitwy. Nie widząc nawet, że cel już osiągnięty.

Co straciłem tego dnia? Szanse na spotkanie? miłą rozmowę? wspólny biznes? Wspólne działania? przyjaźń miłość?
Nie wiem i już się nie dowiem.

Lecz bardzo ciesze się, że pojawiłaś się na mej drodze. 
To takie niby mało znaczące na pierwszy rzut oka. A dało mi do myślenia. Coś straciłem - zyskałem cenne doświadczenie. 

Dziękuję i Ci. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz